Dzisiaj tak krótko i bez szczególnego rozwodzenia się. A tematem moich rozważań (jak to inteligentnie zabrzmiało) będą feministki. Dlaczego one? Nie ma jakiegoś szczególnego powodu długo rodzącego się w mojej duszy. Ot po prostu, jak pewnie każdy Internauta, dla relaksu przeglądam różne portale ze śmiesznymi obrazkami i jeden z nich dotyczył właśnie feministek. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie szczegółowy “program” ich postępowania, ani zasady jakie wyznają. Z jednym tylko kojarzy mi się feministka “Faceci są źli, do niczego niepotrzebni kobietom, a ja jako kobieta nie będę kurą domową i matką”. Może mylny stereotyp, ale w każdym stereotypie jest trochę prawdy. I szczerze mówiąc dziwię się tym biednym feministkom. Ich zatrważająca nienawiść do mężczyzn jest wręcz śmieszna. Świat bez mężczyzn byłby smutny. Faceci są okropni, nie myją się, momentami zachowują się po chamsku, co raz mniej jest dżentelmenów, nie potrafią się zachować przy kobiecie, ale równie dużo złych epitetów można wymienić pod adresem kobiety. Każdy człowiek, każda płeć, każda rasa, ustrój, czy pogląd ma swoje dobre i złe strony. Jednakże całkowite negowanie czegoś dla samego faktu jest niedorzeczne. Osobiście nie wyobrażam sobie świata bez mężczyzn. Kuba na ten przykład jest okropny, irytuje mnie, momentami mam ochotę strzelić mu między oczy, doprowadza mnie do furii, jest niedojrzały emocjonalnie, ale… wystarczy że przybiegnie do mnie z Prince Polo w ręce i jak mały chłopiec zawoła, że ma dla mnie prezent, a serce już mi mięknie. Głupi batonik, głupi uśmiech i rozbrajające spojrzenie. Tego by mi najbardziej brakowało, gdyby mężczyźni przestali istnieć. Pomijam kwestie cielesne. Tego też nie da się ominąć. Są wibratory i innego rodzaju cuda, ale na litość…faceta nie da się zastąpić najlepszym dildo. Przede wszystkim nie da się oszukać natury. Jeżeli ktoś jest poprawnie zbudowany i ma wpojone podstawowe zasady moralne i jest wychowany w rodzinie pełnej miłości, prędzej czy później zapragnie ciepła i miłości drugiej osoby. A jednak natura tak nas stworzyła, ze facet równie bardzo potrzebuje kobiety, co kobieta faceta. Pewnie nie jedna osobna od razu próbowała by mnie sprowadzić na ziemię, że co ja tam wiem. Ale takie jest moje zdanie, mój pogląd i moja koncepcja świata i odpowiada mi to. A te biedne feministki tak naprawdę nie wiedzą co tracą. Pomijam skrajności kiedy facet stara się całkowicie zawładnąć kobietą, takich ludzi należy tępić. Ale biorąc pod uwagę normalne pary, uważam że to jest dobre. Że związki są dobre. Zakochujący się w sobie ludzie są dobrzy. A rozstania, łzy, cierpienie, nowe i odchodzące miłości są potrzebne do tego, żeby budować nasze lepsze relacje z innymi i aby nas uczyć i przyzwyczajać do tego, że świat nie jest idealny.
I w tym właśnie momencie, najzwyczajniej w świecie mam ochotę przytulić się do Kuby niezależnie od tego, jak bardzo mnie czasami irytuje.