Miałam okropny sen. W tym momencie zupełnie przeszła mi ochota na poprawne pisanie, bez kolokwializmów i moich standardowych tekstów. Po prostu całkowicie jestem rozbita. Myślałam, że po tylu godzinach mi przejdzie, ale nie. Wciąż dokładnie pamiętam tę twarz, twarz z mojego koszmaru, w którym zostałam zgwałcona. Zgwałcona tuż za kampusem uczelni, na której studiuję, pod kinem, które tak bardzo lubię. Otoczona przez dziesiątki brutalnych facetów. Bezlitośnie gwałcona przez jednego. Nikt nie chciał mi pomóc. Wszyscy śmiali się z moich łez i błagania, a ten który to robił był przerażający. Żaden osiłek. Zwykły, drobny blondyn…o kuli. Mówił, że znalazł aparat, w którym były zdjęcia ze mną. Momentami płakał i w złości żalił się, że jego nie ma na tych zdjęciach ze mną. Podawał to, jako powód mojego gwałtu. To wszystko było takie realistyczne, a przez to takie przerażające. Czułam ból i rozpacz. Czułam swoją bezsilność. Rzadko mi się zdarza, żebym w tyle godzin po śnie wciąż czuła negatywne emocje towarzyszące mi w jego trakcie. Wiem, że to tylko sen, ale nie mogę zapomnieć tej twarzy. Wciąż mam tego blondyna przed oczami. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że śnimy tylko o tych twarzach, które gdzieś kiedyś widzieliśmy. Nasz mózg nie jest w stanie ‘wymyślić’ sobie nowej twarzy. Ale tego chłopaka zupełnie nie kojarzę. Może spojrzałam kiedyś na niego bezwiednie, zupełnie nie zwracając na niego uwagi. Jednak tak dokładny sen mógłby mi coś przypomnieć, mimo to zupełna pustka. I nie wiem dlaczego czuję dziwny niepokój. Kuba tego nie rozumie i zawsze mówi, że to moje wymysły, ale często moje sny dają mi jakieś wskazówki, czasem się spełniają. Każdy ma prawo wierzyć w to, co chce. Ja chyba wierzę właśnie w to. Nie sądzę, żebym została zgwałcona. Nie w tym mieście, nie w tym miejscu. Może to po prostu moja podświadomość się tego boi. Nie tak dawno była afera z nożownikiem. W klatce obok ekshibicjonista pokazał swoje ‘wdzięki’ znajomej. Może to wszystko znalazło ujście właśnie w dzisiejszym śnie?
Jutro rano pewnie o tym już zapomnę, ale póki co sama myśl o gwałcie i tym chłopaku, przeraża mnie. Nawet nie chcę myśleć, co działo się z kobietami, dla których mój sen stał się rzeczywistością…